wtorek, 14 października 2008

urwis, łobuz, psotnik, słodki ciężar.. tak mnie zwią :D


od kilku dni jestem strasznym psotnikiem :/ co chwilę to co psuję, rozk
ładam itp. ciocie żlobkowe natomiast narzekają, zem strasznie ciężki smieja sie ze musze isc na diete :D osttanio rozwalilem im wozek i Mama musiala podarowac moj :) obecnie specjalizuje sie w sciaganiu firan, wyrywaniu wlosow i UWAGA!! rozrzucaniu pieniedzy ! smieszna historia z pieniedzmi ale widac na czym sie znam juz za mlodu, fajna byla zabawa jak rozrzucilem niczym konfetti 5000 zl maminych, ale mama miala mine :):):):)
w najblizsze dni pewno nic nie napiszemy na blogu bo bedziemy zajeci pzreprowadzka :) wreszcie!

Brak komentarzy: