sobota, 29 grudnia 2007

Tak niewiele, a jednak tak dużo zostało..

już tylko 56 dni, a jednak to aż 56 dni :) Dziś Mama postanowiła spakować swoją torbę szpitalną i jesteśmy już prawie gotowi (jeszzce do spakowania został tata :):):) krążą plotki hihi że się jednak urodzę pzred terminem, więc trzeba być przygotowanym, ale pzrecież to i tak zależne jest ode mnei, na razie daję nieźle popalić Mamie zarówno ciężarem, jak i kopniakami więc jest Ok :):):)

Moje łóżeczko



powoli mój pokoik się zapełnia mebelkami, dziś dostałem piękne łóżeczko, w którym z pewnością będę miał więcej miejsca niż u Mamy w brzuszku, teraz się Mam denerwuje jak się obracam i pzreciągam, ale tak mi ciasno :(



a to kilka fotek Taty jak się zmaga ze złożeniem mojego legowiska :D na szczęście widać postępy :)

Święta, Święta i po świętach..


było miło i pracowicie, sprztątanie, gotowanie, a pzrede wszytskjim obżarstwo, odwiedziny itd. a w drugi dzień Świąt spacerek za domem :) po obejściu całej działki Mama się nieźle zmęczyła :) i tak już jej zostało na najbliższe dni, teraz tylko chodzi i narzeka, że co rusz to ją coś nowego boli i doskwiera ...

środa, 26 grudnia 2007

Nasze Bożonarodzeniowe choinki




w dzień i w nocy, ślicznie wyglądają zwłaszzca w nocy :)

niedziela, 23 grudnia 2007

Wesołych Świąt!


wszystkim odwiedzającym Nasz blog, znajomym, rodzince i nie tylko pragnę razem z Mamą i Tatą złożyć serdeczne życzenia zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

poniedziałek, 17 grudnia 2007

środa, 12 grudnia 2007

Nowy domek:)

od jutra przeprowadzamy się do naszego całkiem nowego domku :) będę miał ogromny własny pokój i wielki ogród, cały dom dla nas i tylko dla nas :) teraz tylko muszę sobnei wybrać który pokój to będzie mój pokój ! tak się cieszę !!! czeka nas trochę pracy i szybkiego tempa, ale jak nie będę Mamie dokuczać to damy radę :)

niedziela, 9 grudnia 2007

Już wiem gdzie przyjdę na świat:)

Mama zabrała mnie dziś do szpitala, w którym zdecydowała, że się urodzę :) na razie mi się podoba, zobaczymy jak to tak na prawdę będzie :):):):) Mama się bardzo boi porodu, a zarazem chciałaby juz tak bardzo mieć mnie koło siebie :)


www.narodziny.com.pl tutaj przyjdę na świat :) a kiedy to się okaże:)

piątek, 7 grudnia 2007

Nasz Misiu!




Hojny św. Mikołaj

ale dziś dostałem dużo prezentów :):):) najpierw Mama wyprasowała dla mnie wszystkie pieluszki, potem Tato kupił nam na spółkę ślicznego misia (z którym Mama postanowiła spać, jest taki słodki i milusi, no i ma moje obecne rozmiary), a na koniec dnia zrobilismy super zakupy dla mnie, czyli smoczki, butelki, chusteczki i.... pieluszki a co :)
a dziś mamy wielkiego lenia, spałem sobie smacznie do 10tej w południe hihihi

środa, 5 grudnia 2007

Mama już nie ma siwych włosów jupi!




za to ma rudokasztanowe :):):)

Się dzieje...

Dziś mój tato po wielkich trudach i przeżyciach badań lekarskich ( na szczęście jest zdrów jak rybka) poszedł pierwszy dzień do pracy, my w tym czasie z Mamą buszujemy po domu (mój domek bardzo malutki więc szybciutko mogę go posprztąc), ale Mama ciągle coś pierze i prasuje, zmywa i układa, ciekawe kiedy skończy ... a od jutra wielkie zmiany Mama postanowiła ćwiczyć fitness (to specjalnie dla mnie, żeby było nam łatwiej urodzić) hihi zobaczymy co z tych postanowień się ziści, na razie są chęci, poza tym już niedłgo będę miał rudą Mamę :)

Jutro św. Mikołaja, ciekawe co Rodzicom przyniesie w nocy za podarek, może rózgę ;)

niedziela, 2 grudnia 2007

Byle do wtorku:)

Już coraz mniej czasu zostało do moich narodzin, niepełne 12 tygodni, Mama przygotowuje w pośpiechu gniazdko dla mnie, a ja również daję znać o swoim przygotowaniu, obróciłem się juz głową w dół i teraz tylko czekam na odpowiedni moment... Zarówno ja, jak i Mama nie umiemy się już doczekać wtorkowego spotkania na USG :) będą nowe zdjęcia i wielka radość, mam nadzieję, że nie prześpię tej wizyty :) a póki co jeszcze trochę dokopię Mamie po brzuchu.

Pracowity tydzień


Miniony tydzień był baardzo pracowity :) pranie, prasowanie, meblowanie, malowanie... i to jeszcze nie koniec. Bardzo mi się podobało malowanie, niezwykle usypiające, wyspałem się za wszystkie czasy, Mama nie umiała mnie dobudże coś mi się stało :) pranie było mniej wygodne, ale za to juz mam prawie wszystko wyprane i przygotowane specjalnie dla mnie :) że mogę się brudzić cały czas, a na dodatej będę modnym facetem. Dziś Mama kupiła mi nowy mebelek, który Tata zaraz będzie składał. żeby było gotowe na moje przyjście.


Mama jest zmęczona i wykończona, ale przynajmniej się wygimnastykowała za wszystkie czasy.