sobota, 23 kwietnia 2011

WIELKANOC

pierwsze dni goraca





w piatek byl dla mnie wazny dzien :) mama byla na zajeciach w przedszkolu i bardzo sie jej podobalo, wszystko poszlo ok i wyniki pozytywne bynajmniej w oczach mamy :) potem bawilismy sie na podworku, o ile do niedawna balem sie robakow teraz sa moimi kumplami :) za to dzsi bylismy swiecic koszyczki w kosciele, fajowo bylo, ubralismy sie tak smao z tata, kazdy niosl koszyk, wczesniej przygotowalem koszyki i jajka z mama :)) kolejny raz mam mnie pochwalila ze jestem bardzo gzrecznym chlopakiem, popoludniu wybralismy sie jeszcze na szlenstwa japacowe ;) no i rozpakowalem zajaczka od Babci - DZIEKUJE :*

piątek, 22 kwietnia 2011

KOP





w srode tata zorganizowala KOP czyli Katowicki Orientering Popoludniowy, wyruszylismy z mama i Przemkiem w trase, teren byl nam znany wiec gnalismy co tchu do pierwszego punktu, jeden z zawodnikow na czterech kolkach byl chwilowo niedysponowany jednak nie przeszkadzlao to mu w przebyciu trasy, jak pozniej sie okazalo wymienilismy sie pod koniec rolami :) drugi punkt byl to juz wyczyn, krotki odpoczynek, przy pasniku, lyk na orzezwienie i ruszylismy ku trzeciemu ostatniemu przystankowi przy bagnie gdzie byly jak mama uslyszlaa frogi :) po drodze spotkalismy 4 konie i mnostwo pieskow malych i duzych dogow :D po zaliczeniu trzeciego punktu slzo nam coraz oporniej o ile zawodnik na kolkach odzyskal sily witalne o tyle glowny zawodnik druzyny byl wykonczony hihi coraz wolniej i wolniej jednak ukonczylismy bieg :) w swojej kategorii oczywiscie wygralem ;)

czwartek, 21 kwietnia 2011

Orienteering w Piotrowicach Ochojcu



Czytam mape aby dojsc do punktu gdzie zwierzatka dostaja jesc

czwartek, 7 kwietnia 2011

foto sesja



ostatnio bardzo lubie sobie robic zdjecia i sam robic zdjecia, nawet brat mi nie przeszkadza, ale warto by byl "cii"

niedziela, 3 kwietnia 2011

wiosna wreszcie



dzis caly dzien spedzam na dworze :) od 9 rano jak poszlismy do lasu tak niemal non stop jestem na powietrzu, po lesie zrobilem kilka km ale to mi i tak nie przeszkadzalo zeby zahaczyc o plac zabaw kolo domu a potem jeszcze zabawa na podworku i tak caly czas ale fajnie :)
no zaliczylem pierwsze sikanko na trawe w tym roku hehe

sobota, 2 kwietnia 2011

pustynia kamienie..


dawno nic nie pisalismy ale to wszystko z dwoch powodow, po pierwsze choroby, najpierw bylem chory ja, do dzis mam jeszcze katar, potem mama, tata, tylko brat nie chorowal zbytnio, za to nie daje nam spac w nocy wcale, podobno mu zeby rosna :)
no i drugi powod przygotowania do naszego sklepu :) ale juz jestem i pisze co u mnie :) w poniedzialek jade na wycieczke przedszkolna a dzis spedzilem caly dzien prawie na podworku, do niedawna balem sie wszystkich robakow a dzis sie skumplowalem z wiekszoscia robactwa, mrowkami i pajakami z naszego ogrodu :)
coraz lepeij idzie mi zabawa z bratem, a raczej go tolerowanie :/ ostatnio nawet pozwalam mus ie bawic niektorymi moimi zabawkami, a jak widac na zalaczonym obrazku obaj z mama bawimy sie w pustynie i kamienie :))
niektorzy mowia ze jestesmy podobni do siebie ale jak widac na zdjeciu zupelnie jestesmy rozni, rowniez charakterem ;)