czwartek, 27 listopada 2008

piszemy list do.. św. Mikołaja:)

Kochany Mikołaju... piszę ten list po raz pierwszy w życiu! Na wstępie zaznaczę, że byłem grzecznym chłopcem J a teraz do rzeczy.. ze względu na to, że mam mnóstwo zabawek, dostałem dziesiątki maskotek, setki klocków i przeróżnych gadżetów, chciałbym Cię prosić o coś zupełnie innego, czym mógłbym się pobawić w kąpieli, np. maszynkę do piany, młynek/wiatrak wodny, czy też inny sprzęt, gdybyś jednak uznał, że zabawek mam już dość, bo i tak wolę bawić się tym, czym nie wolno, to możesz mi też podarować jakieś bodziaki czy pajacyki zimowe :D:D bo obecne zniszczyłem lub wyrosłem z nich :P noszę już rozmiar 92 ! oczywiście dobrym podarunkiem byłyby też Teletubisie, jakaś nowa płytka (mam juz 4 plytki) no może jeszcze przydałby się jakiś duuży kufer na moje zabawkowe skarby, a.. i bym zapomniał o saneczkach, chociaż to mi już Dziadek obiecał..;może jakie pchacz by się przydal, albo pzrekładanka MULA, piankowe puzzle zeby mi cieplo bylo bawic sie na podlodze i w sumie to chyba tyle... z resztą sam będziesz wiedział co spodoba mi się najbardziej :) pomimo, że dopiero teraz piszę ten list Ty już o mnie pomylałes i mam już konia na biegunach, bynajmniej Mama mówi ze Cie spotkała i jej dales dla mnie :) bardzo dziękuje i bardzo mi sie podoba :)

niedziela, 23 listopada 2008

kilka swiezych foto



pierwsze śliwy :)


dzis pierwszy raz zaryłem buzka o ziemie tak mocno ze zostaly mi 2 sliwki :D:D:D ale byl huk!!! z reszta dzis chyba z 10 razy wywalilem sie o ziemie :)) ale coz trening czyni mistrza, juz coraz lepeij wstaje i moge sie trzymac tylko jedna raczka stojac :)


moje upadki sa z reguly konsekwencja pchania sie tam gdzie mi nie wolno, ale za to jaka frajda ajk patzre na mame i z premedytacja otwieram szafke, czy ciagne za kabel :/

pada snieg...



mamy juz dzis calkowicie bialo, jakies 15cm na pewno :) dzis tata mnei natarl sniegiem, no sobie poraczkowalem po bialusim puchu :P

sobota, 22 listopada 2008

pierwszy śnieg tej zimy :)

dzis rano zobaczylem pierwszy snieg tej zimy, nie jest to moj pierwszy snieg jaki znam, bo urodzilem sie zima i nieraz padal mi w twarz :) jednak mama spodziewala sie ze zareaguje inaczej niz zwykle kiedy zobacze za oknem ze wszystko jest biale a miliony platkow sniegu spada z nieba, tymczasem nie zrobilo to na mnie zupelnie wrazenia :D:D:D
a wracajac do mojego jadlospisu to na dowod tego zem zarlok jakich malo dzis zjadlem 2 jablka i banana po czym gruchnalem placzem ze juz sie skonczylo :(((

czwartek, 20 listopada 2008

jestem żarłok!

ostatnio jem coraz więcej i więcej i nie pozwalam nikomu innemu jeć dopóki ja też nei jem, zaczalem jesc juz wszystko to co rodzice i w takich samych ilosciach :) oprocz moich sloiczkow ktore traktuje jak przekaski to ostatnio posmakowaly mi kanapki z maselkiem i salami oraz parowki :P rowniez torcik urodzinowy mamy byl dobry, wszelkie ptysie i cynamonowki tez lubie :D:D

środa, 19 listopada 2008

troszkę zestawień rocznych..

jak już stali Czytelnicy zauważyli, niedawno minął rok od czasu kiedy zaczęlimy pisać ów blog :0 a dok
ładnie 7 listopada :) w związku z tym postanowilimy "ujawnic" statystyki naszego bloga :))) a zarazem zachęcić do częstszych odwiedzin :)

Całkowita liczba odwiedzin: 6592

Odwiedzin w latach: 2008-6215 2007-377

Odwiedzin w ostatnich miesiącach: 2008-11-212 2008-10-346 2008-09-278 2008-08-373

prosimy o głosy :)

http://www.pampers.pl/spiezdrowo/gallery_view.php?type=photo&page=1&id=7666
oraz
http://www.bobovita.com.pl/fotogaleria.php?m1=7&A=PHOTO&sys_id=5710&photosList=44&check_cookie=1 :>

piątek, 14 listopada 2008

jestem chory :(((

ostatni tydzien pomimo ze caly czas bylem przeziebiony spedzilem intensywnie, no i chyba dlatego mi sie pogorszylo :((( w piatek pojechalismy do Babci, gdzie bylismy do wtorku, ciezko znioslem taaaka podroz ale dalem rade i to w dwie strony :)) co prawda mama nielegalnie wiozla mnie pzrze pol drogi spiacego na kolanach a nie w foteliku ale juz nie moglem... u Babci ciagle gdzies wychodzilismy jezdzilismy itd... wiec nie bylo czasu na zdrowienie :/ ale fajnie bylo, bylem pierwszy raz tak daleko, szkoda tylko ze taka mrozna pogoda byla :))
od Babci dostalem caly samochod zabawek i innych prezentow, teraz w domu wszystko gra i sie rusza :)) daje popalic rodzicowm, zwlaszcza ze przez te kilka dni doszlifowalem moje raczkowanie i teraz robie to jzu perfekcyjnie :) pozostaje jedynei cwiczenie wstawania bo to na arzie jest etap prob i bledow :D
kiedy wrocilismy coraz mocniej zaczalem kaszlec i musialem isc do lekarza, a teraz mam zakaz chodzenia do zlobka i mase lekarstw do lykania, nawet dostalem zastrzyk :( ale mam nadzieje ze szybko mi pzrejdzie i wyzdrowieje, zwlaszcza ze tak wiele rzeczy mama musi zalatwic :(

czwartek, 13 listopada 2008

niedziela, 9 listopada 2008

piątek, 7 listopada 2008

z dnia na dzień coraz więcej umiem

od tygodnia kszta
łtuje swoje umiejetnosci i doskonale :) zaczalem sam ladnie siadac co juz opanowalem dop perfekcji, potem zaczalem czworakowac co wymaga jeszcze wykonczenia, a przedwczoraj ruszylem na czterech w tyl, co mi sie srednio spodobalo i wczoraj ruszylem w przod co mi sie bardzo spodobalo i dzis juz smigam po calym domu :))) do tego wszystkiego uwielbiam sie spinac co sklonilo mnie do wstawania, co trzecia proba udana !!! jak zwykle przy nauce zdarzaja sie porazki i jak nie walne glowa o glebe to.... potem jest wieelki ryk ale mama jest zawsze obok wiec nie ma sie co bac...

a tak poza tematem to sie lekko pochorowalem, bardzo kaszle zwlaszcza w nocy, i przy okazji zarazilem mame :/

niedziela, 2 listopada 2008

cynamonowy teletubis :P


dzis pobilem rekord ogladnai teletubisiow :) 4x nonstop, a do tego pzrekasaka czyli bulka cynamonowa, po ktorej zjedzeniu nadawalem sie jedynie do wanny :)

kilka siwezych foto



to moje nieudolne przemieszczanie sie :) jak sie troche pogramole to i osiagne cel mej jakze dluugiej podrozy lozkowo-dywanowej



a tak wlasnie ostatnio szleje w wannie :) obowiazkowo pokazuje jezyk i sie chlapie :)
(jezyk pokazuje nei tylko podczas kapieli, to od czasu kiedy mam juz 3 zeby, ktorymi tez umiem zgrzytac :)))

ciągle w biegu :) na razie żółwim...


od tygodnia bardzo intensywnei się cwicze... w siadaniu, klekaniu, wstawaniu a zwlaszcza raczkowaniu, na razie wychodzi mi to kiepsko ale to jzu i tak wielki postep, raczkowac raczkuje jak to w nazwie bo tylko w tyl, siadac siadam z brzuszka i uwielbiam siad podparty :)))
rowniez sie mzono rozgadalem mowie ada, nana, aciadzia itp.. a nawet ata i ta
nasza przeprowadzka trwa nadal, chociaz juz prawie koniec naszego rozlokowania, niestety caly weekend znow spedzilem w domu i bawiac sie w 90% sam, bo mama z tata ciagle cos robia sprzataja itd...
najgorsze jest palenie w piecu, a tak na prawde to tylko dla mamy :P:P
mnie w nowym domu idealnie pasuje dywan :)) zbieram sobie z niego wszystkie smieci ;pp doslownie:) chowam sie pod pranie i szarpie za wszystkie kable, z reszta zrobilem sie maly alpinista psotnik co wszystko sciaga i psuje, najlepiej wychodzi mi jednak targanie gazet na strzepy...
w tym tygodniu zaliczylem kolejne zajecia rehabilitacyjne, i jak na mnie przystalo na jednych bylem wyjatkowo grzeczny za to drugie umililem swym donosnym glosem :))
w srode bylo smiesznie jak mama nie zdazyla do 17tej po mnie do zlobka :)) juz myslalme ze tam zostane na stale ;)
wogole to ten tydzien byl bardzo zwariowany, wszystko dzieje sie blyskawicznie i w nerwach...
za to w sobote bylo Wszystkich Swietych i jak co roku obchod grobow, to byl moj pierwszy w zyciu taki dzien, bardzo mi sie podobalo, zwlaszcza ze tata nosil mnie na rekach :D
no ale sie rozpisalem... chyba juz dosc, chociaz nie wiem kiedy znow bedzie chwilka na pisanie :)

lepeij późno niż wcale :P mój 9ty miasiąc :)

Click here to get your free ringtone!

Create your own on slidelicious.comView on Slidelicious Create your own Slideshow