piątek, 22 kwietnia 2011

KOP





w srode tata zorganizowala KOP czyli Katowicki Orientering Popoludniowy, wyruszylismy z mama i Przemkiem w trase, teren byl nam znany wiec gnalismy co tchu do pierwszego punktu, jeden z zawodnikow na czterech kolkach byl chwilowo niedysponowany jednak nie przeszkadzlao to mu w przebyciu trasy, jak pozniej sie okazalo wymienilismy sie pod koniec rolami :) drugi punkt byl to juz wyczyn, krotki odpoczynek, przy pasniku, lyk na orzezwienie i ruszylismy ku trzeciemu ostatniemu przystankowi przy bagnie gdzie byly jak mama uslyszlaa frogi :) po drodze spotkalismy 4 konie i mnostwo pieskow malych i duzych dogow :D po zaliczeniu trzeciego punktu slzo nam coraz oporniej o ile zawodnik na kolkach odzyskal sily witalne o tyle glowny zawodnik druzyny byl wykonczony hihi coraz wolniej i wolniej jednak ukonczylismy bieg :) w swojej kategorii oczywiscie wygralem ;)

Brak komentarzy: