wtorek, 7 grudnia 2010

mikolaju mikolaju...



wczoraj spotkalem az 3 mikolajow :)
pierwszy byl w piekarni gdzie dostalem misia soczek i godzinny bilet do nibylandii :) ale bedzie zabawa, potem przyszedl mikolaj do przedszkola pelnym workiem lakoci, kiedy myslalaem ze to jzu wszystko wchodzac do domu spotkalem mikolaja w naszej piwnicy :) skoro twierdzil z ema prezenty to go zaprosilem do domu i faktycznie mial pelno prezentow :) ja dostalem "toto" i to podwojnie bo ksiazke i kolorowanke :) tak sie ucieszylem ze wykolorowalem wieczorem niemal wszystko co sie dalo, a na koniec zasnalem z kredkami i toto w reku :)) fajny byl ten mikolaj w tym roku ... za te super fajowe prezenty dalem mu nawet ciacho :)

Brak komentarzy: