czwartek, 2 stycznia 2014

Nowy 2014 przywitałem smacznie chrapiąc :d

zbyt duża ilość wrażań związanych z fajerwerkami sprawiła, że nie dotrwałem do północy, pierwszy raz od 3 lat :/ brat nie był lepszy aczkolwiek padł dopiero 15 minut przed północą a nie o 21szej :) nowy rok, nowe zadania i wyzwania, jedno prawie za mną - rozpoznaje już dni tygodnia, teraz uczę się miesięcy :P

Brak komentarzy: