zainspirowani labiryntem ze słomek postanowiliśmy wykonać go samodzielnie, zapał był iście słomiany więc Mama wkleiła słomki, wytyczyła drogi a my razem z Przemkiem przyozdobiliśmy labirynt pułapkami, bonusami itd.. zabawa była przednia na kilka godzin, co prawda kulka szklana była nieco za ciężka i często przeskakiwała między słomkami to już trzeci dzień labirynt zajmuje nam czas :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz