Zażyczyliśmy sobie aniołków więc mama postarała się i są, miały być z talerzyków ale z bloku technicznego też są ok :) praca była zbiorowa i w pełni zespołowa, Tadek odrysowuje, Mama wycina, Przemek pomaga składać i spinać, Tadek pisze, Przemek koloruje, Tadek zdobi , Mama z Przemkiem wiążą tasiemki :) wyszło całkiem nieźle :) Anioły jak prawdziwe :) jeden z nich dedykujemy Pani Kasi z Głoski :):):) reszta wędruje do naszych pań terapeutek i rodziny :)
Jednak Aniołki to nie wszystko, kilka dni temu robiliśmy choinki z wacików i to jest hit! Łatwizna :D Otóż ta po lewej na zdj to Przemciowa, ta w głębi obrazu moja, a ta wielka ogromna wspólna :) jedna powędrowała do przedszkola, druga zdobi auto, a trzecia w planie ma być wierzchołkiem choinki domowej :) były jeszcze bałwanki wacikowe ale... się zbyły jak to bałwanki ;)