bylo, minelo :) wigilia byla dniem ogladania tv i zabawy, jak sie okazalo wieczorem bylem bardzo glodny, siadlem pierwszy do stolu i zaczalem jesc :/ oplatek wcale mi nie zasmakowal, nie chcialem od nikogo oplatka, ja chcialem jesc konkrety, zjadlem +/- 20 uszek z barszczu i troche ryby :) wigilia w tym roku byla niecodzienna bo byl i dziadek i babcia :)
po wieczerzy byly prezenty ale dla mnei liczyl sie tylko 1 prezent ciuchcia !!! i tak jest do dzis:D
w Boze Narodzenei poszlislmy do kosciola ale nie spodobalo mi sie tam od samego poczatku :/ potem bylismy u wujka Roberta gdzie dostalem dzwiekowa ksiazke tomka i teraz wszedzie z nia chodze i gram :)
wczoraj bylismy w Ledzinach gdzie ogladalem pawie tzw kokko, kroliki i konie aii:)))
wieczorem wyszalalem sie z dziadkiem a dzis jade na przechowanie do babci bo rodzic eida do kina:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz