Zabawa zaczeła się niewinnie, a z czasem okazała się kapitalna :) eee znów kształty, kolory, nuuuuda, ale... skoro gramy w dwójkę to rywalizacja... mama zamiast nam wskazywać pary kół do dopasowania zorganizowała grę, kto ułoży wszystkie wylosowane karty tak by przykryć jak najwięcej kół na planszy :) pierwsza wersja zakładała losowanie kart na przemian, druga losowanie 10 kart dla każdego, trzecia wersja wybór kart wedle uznania obróconych prawą strona na stole, wszystkie zabawy były udane :) na pewno do tego wrócimy :):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz