Jedną z atrakcji tegorocznych wakacji były odwiedziny muzeum filmu w Nessebarze. Nie tylko deszcze spowodował ze weszliśmy do muzeum ale i wielki plakat Wadera, a w środku cuda... kaski, miecze i nawet mały Yoda jak żywy, mimo iż Przemek był przerażony to i tak postanowił po - przymierzać kaski ze Star Wars, straszny był bez wątpienia Iron Man i Terminator ale Batman i Superman już byli całkiem przyjaźni, ogólnie moc wrażeń była warta swej ceny :)
Zabawa w morzu była świetna gdyby nie wciąż pływające ryby, meduzy, kraby i małże, jakich Przemek straszliwie się bał, jedynym ratunkiem była OPONA chroniąca przed złem morskich stworzeń i słonej wody, dzięki której Przemek się równie dobrze bawił, ulubionym zajęciem były jednak dziury piaskowe i zasypywanie się wzajemne :):)
Jako, że w Nessebarze byliśmy już naście razy tym razem postanowiliśmy pochodzić szlakiem biegów na orientację jakich mapę mieliśmy nieprzypadkowo przy sobie, przy okazji obeszliśmy wyspę dookoła i poznali dotąd nieznaną plaże wykonaną wyłącznie z muszelek, prócz Nessebaru odwiedziliśmy też Słoneczny Brzeg i molo łódeczką :)
Samorząd bliski rodzinie
10 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz