wtorek, 9 września 2008

i znów minął tydzień :)

od zesz
łego tygodnia niewiele się zmieni
ło poza tym, że za uros
łem :) odrobine schud
łem na kuchni ż
łobkowej i nauczy
łem się że dzieci nie gryza :D:D
od tygodnia cwicze mowe "r" "ry" "ri" i innych modyfikacji :D
w sobote bylismy w gorach a w niedziele sie kampcialem w basenie u nas w ogrodzie chyba pierwszy i ostatni raz tego lata :D
w zwiazku z tym ze minal tydzien zlobkowy dokonalismy z Mama podsumowania plusow i minusow :D wiec tak co do plusow to polubilem dzieci, schudlem co nie co; umiem sie sam bawic; ladnie zasypiam w nocy; nie pochorowalem sie i ogolnie wygladam na zadowolonego, a co do minusow to glownie to ze musze rano wstac ubrac sie i jezdzic autem czy mi sie to podoba czy nie :/
ostatni tydzien z lekka nas wszystkich wykonczyl, nie dosc ze jezdzenie do zlobka zajmuje troche czasu to jeszcze caly czas zmagamy sie z wynajmem wujka mieszkania i jezdzimy tam i z powrotem miedzy domkiem a katowicami :(

Brak komentarzy: