dzis z rozpedu postawilem pierwsze 2-3 kroczki :) a teraz jak to bylo dla jasnosci sprawy... mama prowadzila mnie za raczke (od tygodnia nie potzrebuje jzu pomocy 2 rak) a gdy sie zagapilem mam mnie puscila i zrobila krok w tyl, wiec ja z pzrerazenia chca chwycic mame sam zrobile 2-3 kroki by dogonic reke mamy :D
dowodem na me proby stawania samodzielnego tudziez chodzenia sa guz na czole i zdarty do czerwonosci nos po dzisiejszym dniu w zlobku :D
co umiem nowego sam: grac w pilke, zjadac np rogala samodzielnie :D a co zapomnialem ? mowic mama :P:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz